TELEWIZJA DZIEWCZĄT I CHŁOPCÓW
Cykl 9 filmów o najlepszych programach dla dziewcząt i chłopców w historii polskiej telewizji. Wielu pamięta: Zwierzyniec, Klub Pancernych, Ekran z Bratkiem, Niewidzielną Rękę czy Latającego Holendra. Każdy z nich gromadził przed telewizorami wielomilionową widownię. Setki tysięcy dziewcząt i chłopców brało udział w akcjach inspirowanych przez redakcję. Pośród nich: walkę z pożarami, bezpieczeństwo na drodze, egzaminy na kartę rowerową, pomoc starszym czy zdobywanie pierwszych żeglarskich patentów.

Przed kamerami wystąpili ludzie współtworzący program, których nazwiska przeszły do historii polskiego (i nie tylko polskiego) filmu i sportu. Między innymi: Maciej Zimiński - twórca Telewizji Dziewcząt i Chłopców, red. Zofia Chećko, Michał Sumiński - gospodarz niezapomnianego "Zwierzyńca", kpt. Krzysztof Baranowski, żeglarz, który opłynął świat na jachcie "Polonez"; Włodzimierz Press - filmowy Grześ z "Czterech pancernych...", reżyser Stanisław Jędryka - twórca takich seriali jak: "Podróż za jeden uśmiech" czy "Wakacje z duchami", aktor Henryk Gołębiewski - niezapomniany Poldek z "Podróży za jeden uśmiech" oraz znany trener Jacek Gmoch. Wszyscy oni, obok wielu, wielu innych, zasiadając przed laty w studiu TDC dzielili się swoją wiedzą i doświadczeniem z najmłodszymi widzami.

Maciej Zimiński, twórca Telewizji Dziewcząt i Chłopców, powiedział:
"...Są to filmy o nieprawdziwym świecie, który kiedyś istniał naprawdę. Bo Telewizja Dziewcząt i Chłopców istniała w rzeczywistości. "Zwierzyniec" ukazywał się na antenie 20 lat, "Ekran z Bratkiem" dwanaście, "Klub Pancernych" działał w ogromnej skali, a Niewidzialna Ręka zrobiła kilka milionów dobrych uczynków.
TDC nie była kinem domowym, lecz była telewizją przyjacielską, tworzącą wspólnotę z widzami. Bawiliśmy się razem z nimi, tak samo jak oni przeżywaliśmy wszystkie telewizyjne przygody. Prawie, że chodziliśmy w krótkich spodenkach. Tych filmów o TDC jest dwa razy za mało. Dlatego, że można by jeszcze długo opowiadać o wspaniałych rzeczach, jakie dziewczęta i chłopcy robili z korzyścią dla wszystkich. Chociaż to, co zostało nakręcone jest wielkim skarbem, za co kłaniam się Sławkowi Malinowskiemu w imieniu naszego redakcyjnego zespołu. To są fajne filmy. Po prostu... fajne filmy. Mówiące o tym, że można być dobrym człowiekiem, że TV może wpływać na to by ludzie byli lepsi, żeby przypomnieli sobie takie magiczne słowa jak: proszę, przepraszam, dziękuję.
Jakże by to było piękne, gdyby wróciły one do polszczyzny?!
I o tym przede wszystkim filmy Sławka opowiadają stanowiąc wartość samą w sobie, nie mówiąc już o rzetelnej dokumentacji jednej z najpiękniejszych kart Telewizji Polskiej."
A reżyser Stanisław Jędryka dodaje:
"...Cykl tych filmów wydaje mi się interesujący i pożyteczny, łączący wartości dydaktyczne, wiedzę o tamtych czasach z atrakcyjną formą filmową, wykorzystujący głównie materiały archiwalne i wypowiedzi ludzi, którzy tę telewizję tworzyli.
Z perspektywy lat widać jeszcze pełniej jej pozytywną rolę w wychowaniu i kształtowaniu najmłodszego pokolenia widzów. To była autentyczna misja, o której dzisiaj dużo się mówi, ale mało robi, o czym świadczy oferta programowa dla dzieci i młodzieży, coraz mniej czasu antenowego i mało atrakcyjna forma.
Kiedyś każde popołudnie wypełniały filmy, seriale, spektakle teatralne i ciekawe programy. Tamta telewizja proponowała oprócz emisji różnorodnych programów, filmów, seriali, spotkań z wybitnymi osobowościami, jeszcze angażowanie młodych widzów w rozmaite akcje społeczne i charytatywne, które odgrywały poważną rolę w ich wychowaniu i kształtowaniu wrażliwości. To wszystko uzmysławia nam dzisiaj cykl tych filmów. Zrealizowany w atrakcyjny sposób, na wysokim poziomie warsztatowym, z odrobiną nostalgii za minionym, co jest zrozumiałe, bo to dla dorosłych czas naszego dzieciństwa, a dla obecnej młodzieży sporo ciekawej wiedzy o tamtej telewizji i tamtej rzeczywistości."

Janusz Cydzik - filmowiec amator i wieloletni nauczyciel:
"... Wartość cyklu TDC tkwi między innymi w osobowościach przedstawianych osób. Poza Zimińskim i Sumińskim, to Bohdan Sienkiewicz, Krzysztof Baranowski, Jacek Gmoch, reżyser Stanisław Jędryka, red. Zofia Chećko ... Ogromna praca z odszukaniem i dotarciem do nich. Niewiarygodny np. Antoś z Zagórzan. Rewelacyjny Andrzej Starzec i przebojowy refren "Latąjącego Holendra".
Warsztat: równowaga między wypowiedziami i komentarzem. Dobry materiał ikonograficzny (czasem cenny np. 8 mm) z "Daru Pomorza" czy rozmowa przez Gdynię Radio z kpt. Leszkiem Wiktorowiczem. Przyjemna czołowka TDC. Dodaje autentyzmu fakt, że autor filmów był uczestnikiem tych działań.

Józef Łechtański - niedowidzący:
"... W latach 60-tych XX wieku, jako niedowidzący z zainteresowaniem oglądałem TDC. Będąc w szkole specjalnej w Owińsku (koło Poznania) w latach 1961 - 1965 (miałem wówczas 14 -18 lat) brałem udział w akcjach "Klubu Pancernych" jak: budowa karmników dla ptaków (zimą), budowa budek lęgowych (wiosna), dokarmianie zwierząt (szkoła kupowała karmę), harcerskie zabawy nocne - podchody, harcerskie rajdy (trasa nawet 32 km w jednym dniu) i inne. Teraz ze wzruszeniem obejrzałem niektóre filmy S. Malinowskiego. Przypomniały one moje dzieciństwo i udział w niektórych akcjach np. odwiedzanie nauczycieli emerytów (wywiady), porządkowanie strychów i poszukiwanie starych rzeczy oraz zapobieganie pożarom.
Od 1965 roku podjąłem pracę jako szczotkarz i zaintersowanie TDC zmalało, ale dzisiaj mając 63 lata z przyjemnością wspominam tamte czasy."

Sławomir W. Malinowski:
Zdjęcia do cyklu kręciliśmy na przestrzeni kilku miesięcy, systematycznie docierając do kolejnych osób, które przed laty tworzyły Telewizję Dziewcząt i Chłopców. Wielka w tym zasługa Maćka Zimińskiego i jego wielkiego skarbu - starego, wysłużonego notatnika, kryjącego na pożółkłych, często luźnych już kartkach, adresy i numery telefonów, wspaniałych ludzi. Z chęcią opowiadali o swojej pracy, swojej pasji i tamtych latach. Serdecznie im za to dziękuję.
Niestety, nie do wszystkich udało się dotrzeć. Wielu odeszło. Pozostały po nich czarno-białe zdjęcia i wspomnienia, starannie pielęgnowane w pamięci przyjaciół. Jestem na siebie zły, że do realizacji tego cyklu nie przystąpiłem wcześniej. Niestety mnie również dopadła jakże polska przywara niedostrzegania i niedoceniania wspaniałych, wartościowych rzeczy, które były naszym udziałem i były w zasięgu ręki, a zachwycania się tym co dalekie i obce...
Jednakże cieszę się, że te filmy powstały. Z dwóch podstawowych powodów. Po pierwsze mogłem pokazać jedną z najpiękniejszych, jeżeli nie najpiękniejszą z kart TVP napisaną przez Telewizję Dziewcząt i Chłopców. Po drugie podziękować w ten sposób tym wszystkim, którzy tak bardzo wpłynęłi na moje dzieciństwo i sposób postrzegania świata. I w tym sensie są to również filmy i o mnie i o setkach tysięcy moich rówieśników...

Zobacz także:

.: Elbląskie wątki w cyklu "TDC"
.: Referencje