początek

strona 1
strona 2
strona 3
strona 4
strona 5

NECZERICHET
UNIS

   

W 1997 roku w odległości niewiele większej niż sto metrów od zachodniego brzegu piramidy Neczericheta, Polacy dokonali sensacyjnego odkrycia grobowca wykutego w skale w schyłkowym okresie Starego Państwa, a więc ok. roku 2100 p.n.e. Polską ekipę przedzierającą się przez ostatnie warstwy cegieł, które broniły miejsca wiecznego spoczynku dostojnika egipskiego, dotknęła klątwa faraona. Nagle zerwała się burza piaskowa jakiej nie widziałem w Egipcie od trzydziestu lat - nachyla się ku mnie prof. Myśliwiec. Zniszczyła całą bazę, porwała dwa namioty i zasypała nasze aparaty fotograficzne. Jednocześnie samochód misji, który mniej więcej dwa kilometry dalej jechał do wioski, żeby kupić kosze do transportu piasku, uległ wypadkowi. Według niektórych kolegów był to znak, że wkrótce coś ciekawego zacznie się dziać. I istotnie, następnego dnia, przez niewielką dziurkę między cegłami zobaczyliśmy pierwsze fragmenty fasady pięknego grobowca. Ujrzeliśmy niezwykłe kolory pokrywające bajeczne reliefy przedstawiające starożytnego dostojnika. To zatykało dech w piersiach. Wiedzieli już, że był to wezyr. Mówiły o tym teksty hieroglificzne wykute na fragmencie odsłoniętego architrawu wykutego w skale. Zaś tekst umieszczony w wejściu do kaplicy grobowej świadczył o dostojeństwie nieznanego dotąd arystokraty: dziedziczny książę, hrabia, prawdziwy przyjaciel króla, ten który (ma pieczę) nad sekretami w pomieszczeniu (porannej) toalety (króla); był także uhonorowany przez Anubisa (leżącego) na swym wzgórzu.

Nazywał się zaś Meref - nebef. W języku starożytnych Egipcjan imię Mer-ef-neb-ef oznaczało "Ten, który kocha swojego pana". Wezyr miał również inne imiona. Jego drugie, tak zwane "piękne" imię, będące swego rodzaju przydomkiem, brzmiało Fefi. To bezpośrednie odniesienie do imienia jego pana, faraona Teti. Trzecie zaś, wyryte na przedprożu grobowca, to Anch - Unis czyli "Niech żyje król Unis". Wynika z tego, że Meref - nebef darzył wielką czcią króla Unisa, ostatniego władcę V dynastii.

Najważniejszym elementem dekoracji kaplicy grobowej, z punktu widzenia zmarłego, jest olbrzymia stela, zwana ślepymi, bo nieotwieranymi, wrotami. Właśnie przez nie zmarły miał wychodzić z zaświatów by spożywać wszystkie dary składane przez kapłanów kultu grobowego. By nikt nie miał wątpliwości co powinno być składane i w jakiej ilości, w pobliżu ślepych wrót zmarły ukazany został przed stołem ofiarnym na którym wszystkie te dary są przedstawione w polichromowanej płaskorzeźbie. Nad reliefem dodatkowo, zapewne aby rozwiać już ostatnie wątpliwości, wykuto listę w postaci "szachownicy" podzielonej na prostokątne pola, umieszczając w każdym z nich inny przedmiot. Wyliczono dokładnie np. ile dzbanków piwa powinno być ustawionych lub ile udźców cielęcych powinno być złożonych w darze zmarłemu. W kaplicy Meref - nebefa takich ślepych wrót jest dwoje, po północnej i południowej stronie jej ściany zachodniej.